Jego mieszkanie

fragment

Jego mieszkanie mieściło się na ostatnim piętrze trójkondygnacyjnej kamienicy, wybudowanej w okresie przedwojennym. Zawsze gdy wchodziłem do budynku zadzierałem głowę do góry i zerkałem na wykuty w tynku nad frontowymi drzwiami ozdobny napis Salve. 

Po przekroczeniu progu witał mnie smród uryny, odrapane ściany i biały sufit ozdobiony kleksami sadzy. Często pytałem go kto tak upierdolił ten sufit, a on z uśmiechem na twarzy odpowiadał że nie wie. 

Ale wiedział doskonale i w końcu, by raz na zawsze zaspokoić moją ciekawość, pokazał mi jak takie kleksy powstają. Wziął do ręki zapałkę, napluł na ścianę, następnie zgarnął drugą stroną patyczka mokry tynk i przejechał łepkiem po drasce. Gdy zapałka się rozpaliła, z pewną gracją i lekkością podrzucił ją ku sufitowi tak by się przykleiła. 

Obserwowaliśmy jak siłami natury powstaje ślad węglowy, plama podobna do fraktala, do zbioru Mandelbrota i cieszyliśmy się że zaznaczyliśmy swoją pozycję na Ziemi. 

Mniej ucieszeni byli mieszkańcy, którzy z bezradności i poczucia zwątpienia przestali zwracać uwagę na dewastacje w budynku. Nikt nie przejmował się pomazaną markerami lamperią, obgryzionymi z tynku kątami ścian, zniszczonymi skrzynkami na listy, jedynie zapach moczu powodował ich konsternację dlatego zmurszałe ściany i wilgotne ciemne kąty często posypywali wapnem. 

Jedynym światełkiem w tunelu tej lokatorskiej beznadziei wydawała się maleńka żarówka wkręcona do czarnej oprawki zwisającej na kablu z sufitu. Wydawało się, że świeci sto lat i jest nietykana przez wszelakie zło panujące na sieni.



11.11.2021

Filmy o tematyce śląskiej

Publikacja 10 albumów, które wpłynęły na mój muzyczny gust.

Memuar z czasów zarazy. Lata dwudzieste XXI wieku.

Filmy drogi

Teksty chronione są prawem autorskim. Obsługiwane przez usługę Blogger.