Mierna bierna ale wierna



Ona wsiada codziennie na Jana Pawła
W kremowym płaszczyku trzy czwarte
Jest dobrze ubrana i nie przesadnie ładna
Choć jeansy ma lekko wytarte

Więc mierzę ją wzrokiem z dołu do góry
Gdy stoi nade mną w tłoku
Gdy patrzy w okno bo ranek ponury
Przewieszona laptopem z boku

Pewnie myśli i marzy bo projekt się waży
Jej sukces to pozytywny feedback
Plastik na smyczy każde drzwi wyważy
W ręku papierowa torba typu gift bag

A w torbie wałówa metoda na głoda
Serek, jogurt i inne sałatki
Karta multisport w portfelu się chowa
Żeby dziewczyna brzuch miała płaski

Ciekawe czy w ogóle ma jakiegoś faceta
Bo coś nie widzę obrączki
Chyba jedyna dla niej podnieta
To kariera i luźne związki

No tak żyje dla siebie na swoje konto
I bądźmy tutaj dosłowni
Pewna pozycja w korpo
Za dawanie dupy w serwerowni

Jest wierna kierownikowi oddziału
Jest mierna wszystko zawdzięcza ciału
A na spotkaniach nie odzywa się słowem
Bo jest bierna, przytakuje, jest underdogiem

I tak jeździmy sobie razem
Odbijając codzienność na ksero
Ona spojrzy się na mnie czasem
Z góry w busie jeden sześć zero

mierna bierna ale wierna
Fot. Marcin Karkosza/Gazeta Krakowska

13.01.2015

Filmy o tematyce śląskiej

Publikacja 10 albumów, które wpłynęły na mój muzyczny gust.

Memuar z czasów zarazy. Lata dwudzieste XXI wieku.

Filmy drogi

Teksty chronione są prawem autorskim. Obsługiwane przez usługę Blogger.