Ostatnio przeglądałem gazety z lat osiemdziesiątych. W jednej z nich, a dokładnie w Gońcu Górnośląskim znalazłem artykuł nt. konkursu literackiego im. Marka Hłaski organizowanego przez Miejski Dom Kultury nr 1 w Chorzowie. Ciekawie opisuje swoje emocje i odczucia jedenastoletni Marek.
![]() |
Marek Hłasko; portret forum |
"Mieszkamy w kasynie urzędniczym. Mama dostała posadę w Hucie Batory. Kasyno urzędnicze jest to duża, jasna i czysta willa. Na razie mieszkamy w kasynie urzędniczym, a potem dostaniemy mieszkanie. Co trzy kroki jest fabryka. Las kominów i dźwięków. Wysokie kominy strzelają pod niebo. Turkot i jazgot nieustanny. Słońca nie widać, bo w powietrzu unosi się pył węglowy. Huczą i terkoczą równym rytmem maszyny… Z mojego okna widzę warsztaty mechaniczne. Dalej dźwigi. Wysoki nasyp, z którego wywożą piasek kolejką powietrzną. Jest to jakby kolejka linowa, tylko zamiast pasażerów jest piasek. Dalej już nic prawie nie widać, bo dym z kominów zasłania horyzont… "
Goniec Górnośląski - 1988 rok.
![]() |
Hłasko w Chorzowie; Małgorzata Smuda-Machoń; Goniec Górnośląski; 1988 rok |
Prześlij komentarz