Wiersz Aleksandra Nawrockiego „Bunt” pochodzący ze zbioru „Głogi” wydanego w 1984 roku.
BUNT
Dobrze ułożony poeta
w sercu pielęgnuje bunt
lecz w oczach ma same pochlebstwa
dla tych, których w marzeniach
ustawia pod gilotyną.
Inaczej bowiem nie można,
przynajmniej na razie.
Tymczasem wokół
kałuże nie przelanej krwi
cuchną i pleśnią
zatruwają lilie myśli dziecka,
uczą je życia w opakowanych dążeniach.
Raz w miesiącu poetę odwiedza
dobrze już posunięty w latach
bunt.
Siada w kącie i długo mówi
o chorobie stawów
i o ciepłym ubraniu zimą.
Tylko czasem jego oczy
zapalają się nienawiścią,
gdy widzi roześmiane dziewczęta,
zakochane w bankierach
i w księciu, który przed nimi
uciekał kiedyś w kalesonach.
Wreszcie poeta nie wytrzymał i bunt
udusił któregoś dnia przed północą.
Potem rozbił lustro,
wyrzucił legitymację przywilejów,
nastawił od nowa zegar,
a rano szefa
wyrżnął w cwaną gębę.
Ale wymyślona przez niego
rzeczywistość nie przyszła.
Wyrok musi odsiedzieć.
Bunt - Aleksander Nawrocki - Głogi - 1984
29.07.2016
Posted in bogowie osiedla
Filmy o tematyce śląskiej
Publikacja 10 albumów, które wpłynęły na mój muzyczny gust.
Memuar z czasów zarazy. Lata dwudzieste XXI wieku.
Filmy drogi
Spis treści
- Versteckte deutsche Gruppierung (1)
- Zaczepki (6)
- bogowie osiedla (110)
- dialogi słyszane (9)
- flipry (2)
- i (9)
- jaki tyś jest jebnięty (2)
- moje ulubione sceny (8)
- sny (2)
- tripy (4)
- ulubione_filmy (31)
- youtube (1)
Teksty chronione są prawem autorskim. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Prześlij komentarz