Moje ulubione sceny #5 Cobra

Pierwszy raz obejrzałem Cobrę chyba w 88 albo 89 roku. Oczywiście na video. Kasetę VHS kupiłem w sklepie, który dumnie jak na tamte czasy nazywał się „Lambada”. Właściciel sprowadzał z Niemiec różne artykuły, a przy okazji kopiował także filmy, handlując nimi później spod lady. Moja kopia załapała się na taśmę Adachi E-180. Była ozdobiona naklejką, z wystukanym maszynowo tytułem, datą produkcji, nazwiskiem głównego aktora i dopiskiem HIT. Tak, ten film niewątpliwie był hitem. Powstał w 1986 roku i dość szybko pojawił się w Polsce Ludowej. Piracili go wszyscy, co potwierdzało popularność i dostępność na wymianach kaset video. Jednak po obejrzeniu, osiedlowy entuzjazm był umiarkowany. Niektórzy byli wręcz rozczarowani postacią głównego bohatera. Może dlatego, że Sylwester Stallone został przedstawiony w nim jako zwykły, wrażliwy koleś, który nie pręży naoliwionych muskuł i nie szyje sobie kończyn jak to miało miejsce w Rambo – Pierwsza Krew.


Możliwe. Mnie jednak postać porucznika Mariona Cobretti bardzo przypadła do gustu. Miał ładny, szybki samochód, mieszkanie nad oceanem i chodził w czarnych, lusterkowych patrolówkach jak na gliniarza z wydziału zombie przystało. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że wzorowałem się na nim za małolata, bardziej niż na Rocky’m Balboa i Johnie Rambo. To odwzorowanie było jednak kiepskie, ponieważ żyliśmy w zupełnie innej rzeczywistości i tak na dobrą sprawę kolorowy świat amerykańskiego filmu miał się nijak do szarości Górnego Śląska. Obiecałem sobie wtedy, że jak dorosnę to zrobię wszystko, żeby żyć tak jak Cobretti. Kupię dobry samochód i zamieszkam w apartamencie z ładnym widokiem na palmy i wzburzone fale oceanu.



Po 25 latach od mojej obietnicy kupiłem tylko samochód, choć nie tak ładny jak ten filmowy. Z zakupem mieszkania na razie zwlekam. I dobrze, bo to oznacza, że wciąż jest jeszcze szansa na to, by zamieszkać nad oceanem. Tylko gdzie? No właśnie, dobre pytanie. Gdzie mieściło się filmowe mieszkanie Cobry? Jakiś czas temu postanowiłem zrobić mały research, by dowiedzieć się coś na ten temat. Śledztwo zacząłem od moich ulubionych scen.


Jak widać na filmie, Cobretti parkuje swoje auto na promenadzie przy plaży nad oceanem. Wiem, że jest funkcjonariuszem policji w Los Angeles, dlatego zawężam krąg poszukiwań do tego miasta. W L.A. jest jednak kilka plaż, więc zadanie nie będzie łatwe. Główne z nich to: Santa Monica, Gold Coast, Venice, Marina del Rey, Long Beach oraz Malibu. Przez kilka dni skrupulatnie przeglądam google streets view. Nie ukrywam, że zajmuje mi to dużo czasu, ale mając w perspektywie możliwość zamieszkania w słonecznej Kalifornii, zaciskam palce na myszce i kręcę rolką od przewijania na maxa. W końcu gapienie się w monitor, powoduje olśnienie. Jest, to chyba ten dom. Znalazłem. Dla pewności porównuję go jeszcze raz z filmem. Udało się. Miejsce zlokalizowane. Co prawda zdjęcia pozwalają spojrzeć tylko na tył budynku, ale nie mam żadnych wątpliwości.




Mieszkanie znajduje sie w Los Angeles, na południe od Venice Beach, w dzielnicy Marina del Rey przy Ocean Front Walk 1415. Taki dokładny adres przynajmniej wskazuje Google maps.


Na ostatnim piętrze można zauważyć charakterystyczne, duże, przeszklone okna z białymi ramami. To właśnie tam mieszkał Cobretti. Widać też taras z dwoma zielonymi kwiatami, gdzie najprawdopodobniej stał grill, do którego Marion wrzucił gazetę, wracając do domu po zabójstwie terrorysty z supermarketu. Układ pozostałych okien w porównaniu z zamieszczonym fragmentem filmu się zgadza.


Patrząc z drugiej strony, widzimy schody przeciwpożarowe, na których późnym wieczorem rozegrała się walka miedzy Cobrą, a zamaskowanymi ludźmi nocnego nożownika. Budynek jest takiego samego koloru jak w filmie. No, może delikatnie go odświeżyli. Przybyło knajp, cafejek, ale to normalna rzecz w takich miejscach. Jedyne co się zmieniło to promenada, która teraz jest deptakiem. Nie spotkamy na niej już zaparkowanych samochodów. Jest za to dużo sklepów z pamiątkami oraz hoteli. 


Od strony deptaku jeszcze lepiej widać miejsce zamieszkania Mariona Cobretti. Znajduje się tam również okno, w którym stoi luneta, widoczna tuż po otwarciu drzwi filmowego mieszkania. Obok reklamy butów “Skechers”, z lewej strony mieści się właśnie apartament, w którym chciałbym mieszkać.








Znalazłem jeszcze jeden fajny filmik w sieci, tym razem współczesny, który przedstawia przejazd rowerem po Ocean Front Walk. Oprócz całej promenady, widać kolesia jadącego rowerem z przyczepionym koszem. Pewnie to ten sam, który wystąpił u boku Stallone, tylko 27 lat straszy. Nie wiem czy autor filmu celowo umieścił w nim muzykę z saksofonem, ale doskonale współgra ona ze ścieżką dźwiękową z Cobry, ponieważ w tym miejscu również słychać saksofon, tylko pochodzący z kawałka „Suave” – Miami Sound Machine. 


Jestem ciekaw ile kosztowało by takie mieszkanie w Venice Beach z widokiem na ocean? Dokładnie takie w jakim mieszkał Cobra. Pewnie dużo i pewnie jeszcze długo nie będzie mnie na nie stać. Co zrobić? Zostaje substytut w postaci szumu fal Bałtyku, bez widoku na palmy, ale za to z podobnym deptakiem. Pożyjemy, zobaczymy.

18.10.2013

Filmy o tematyce śląskiej

Publikacja 10 albumów, które wpłynęły na mój muzyczny gust.

Memuar z czasów zarazy. Lata dwudzieste XXI wieku.

Filmy drogi

Teksty chronione są prawem autorskim. Obsługiwane przez usługę Blogger.