— I co? Wstyd panu teraz, co? Kto to widział tak przeklinać, że zajebie, że mam spierdalać, że jestem francą jebaną, pizdą pierdoloną i kim jeszcze? No, kim? No, kto to widział tak przeklinać? Skąd taki diabeł w panu? A taki pan kulturalny się wydawał. Do technikum chodzi, dziennie z tornistrem na przystanku stoi. A tu taki śmietnik w buzi! I matkę znam, ojca znam. Tacy porządni ludzie, a pan? Mąż chciał nawet interweniować, policję wzywać, do spółdzielni później iść na skargę, żeby pana trochę opamiętać. A pan? Nic kultury, jak grochem o ścianę dobre maniery. I co? Wstyd panu teraz? Tak mnie upodlić przed całym blokiem, po nazwiskach wyzywać, że jestem kurwą, dziwką pierdoloną, na klatce się wydzierać, w windzie ryczeć. Palce środkowe pokazywać, krzycząc żebym fuck’owała! To pan tylko potrafi? Nawyzywał mnie pan, zbeształ, zmieszał z błotem…
— To nie ja proszę pani, to wódka!
— To nie ja proszę pani, to wódka!
Prześlij komentarz